Rano Bloom obudziła się wcześniej niż zwykle. Spojrzała na zegarek, była 7:00 rano na dodatek nie mogła zasnąć, więc postanowiła że szybciutko przebierze się i wybierze się do biblioteki. Gdy była na miejscu spotkała panią Faragonde.
-Dzień dobry pani Faragondo. - powiedziała wesołym głosem Bloom
-Witaj Bloom, jak się spało ? - spytała dyrektorka*
-Nie za dobrze jestem zmęczona po tym wszystkim.
-To lepiej prześpij się pamiętaj, że o 17:00 zaczyna się przyjęcie z okazji waszego zwycięstwa.
-Dobrze, do zobaczenia. - powiedziała Bloom po czym podeszła do biurka gdzie siedziała pani Barbatea.
-Dzień dobry - powiedziała radosnym głosem Strażniczka Smoczego Płomienia
-Witaj Bloom - odpowiedziała opiekunka biblioteki
Bloom poszła do ulubionego działu i zaczęła szukać książki którą pani Faragonda dała Winx w 4 sezonie.
-Hmm... zaklęcia, eliksiry, uroki ..... - wymieniała - nie ma jej ...... może jest w sekretnym pomieszczeniu.
Bloom wyciągnęła swój klucz i nakierowała go na lustro które po chwili się otworzyło. Czarodziejka weszła do środka. Przypomniało jej się jak pierwszy raz Faragonda ją tu przyprowadziła razem z resztą Winx. Bloom wtedy oddaliła się kawałek dalej i weszła do działu z wrogami Magicznego Wymiaru. Coś pociągnęło ją, aby znów tam zajrzeć. Zobaczyła znajome portrety: Trix, Lorda Darkara, Valtora, Czarowników z Czarnego Kręgu, Tritannusa, Acherona oraz Trzech Prastarych Wiedźm. Nagle jej uwagę przykuł obraz zasłonięty migoczącą płachtą, a spod niej wydobywał się tajemniczy blask. Chwilę się wahała, ale w końcu ciekawość zwyciężyła. Złapała za materiał i z całej siły pociągnęła go i zobaczyła kobietę o białych jak śnieg włosach, niebieskich oczach, szpiczaste uszy oraz pomalowanych na czarno ustach. Ubrana była czarny kombinezon który miał lekki dekolt na literę "v" oraz sięgał jej do połowy ud i miał różowy kołnierz. Na dłoniach miała czarne rękawiczki, a na głowie coś na kształt korony. Buty były czarne sięgające do kolan z zamkami. Na twarzy widniał złowieszczy uśmiech.
Bloom gdy ją zobaczyła najpierw się przestraszyła, ale potem nabrała odczucia że gdzieś ją widziała. Po chwili otrząsnęła się z zadumy i spojrzała na zegarek. Dochodziła 10:00 !!!
-O nie dziewczyny pewnie wstały !!! Muszę się pospieszyć !!! - powiedziała czarodziejka po czym pobiegła na śniadanie wymyślając wymówkę.
*W 6 serii Faragonda miała odejść na zwolnienie, ale na moim blogu przywrócono ją na stanowisko dyrektorki Alfei
Jaką wymówkę wymyśli Bloom ?
Kim jest tajemnicza kobieta ?
Czy ma ona związek z przeszłością czarodziejki Smoczego Płomienia ?
Następna notka będzie w środę lub wcześniej ;)
Buziaki ;*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz